wojciech szymczyk
„No właśnie, kim Ty w ogóle jesteś?”
Pomagam przedsiębiorcom i markom osobistym budować i rozwijać się w Internecie.
„Jestem dostępny przez 24 godziny na dobę, jeśli trzeba rozwiązać problem. Zadzwońcie do mnie o 3:00 w nocy – nie dbam o porę”
~ Elon Musk i Wojciech Szymczyk

Wojciech Szymczyk
Serio? Ale serio?
Sądziłem, że popełniłem na tej stronie kilka ciekawych wpisów, z których można się czegoś dowiedzieć, a i może komuś kącik ust zadrży z lekka i uśmiech pojawi się nie raz. Myślałem, ale nie. Ty wolisz czytać o mnie. Bardzo proszę. Dla mnie, nic lepszego nie mogło się przytrafić, niż gadanie o sobie.
A więc… (didaskalia: wiem, że nie zaczyna się zdania od „A więc”, ale tu akurat mi najbardziej pasuje, dlatego zaczynam).
Kim jestem?
Jak wiemy, nazywam się Wojciech Szymczyk.
Zajmuję się zwiększaniem sprzedaży i budowaniem świadomości marki.
Robię to na dwa sposoby, core mojego biznesu stanowi projektowanie, budowanie, optymalizowanie i wdrażanie designerskich, wydajnych i skutecznych stron i sklepów internetowych. Z drugiej strony, dla biznesów, które pierwszy etap mają za sobą, wykonuję szeroko rozumiany marketing online. Pozycjonowanie, reklamy w Google i Meta (Facebook), a także pomoc przy prowadzeniu mediów społecznościowych. Synergia wszystkich działań daje prawdziwą moc możliwości!

Co mnie wyróżnia?

Tutaj będzie jakiś mój cytat, pewnie mądry.
Jak pracuje Wojtek Szymczyk?
Płacisz dopiero za efekt
W większości czynności, jakie wykonuję w swoim biznesie, bazuję na zaufaniu. Wówczas nie spisujemy żadnych umów, ani wiążących cyrografów. Jestem zdania, że na pewnym poziomie, należy darzyć swoich partnerów zaufaniem. Póki co, nie zawiodłem się. W takich sytuacjach, po prostu umawiamy się na coś i ja robię. Jeśli finalny efekt Ci się nie spodoba, to mi nie zapłacisz i już, zatem niczym nie ryzykujesz.
Najważniejsza jest dla mnie Twoja satysfakcja
Twoje zadowolenie z mojej pracy to rzecz numer jeden. Zawsze. Szczególnie jest to dla mnie istotne przy usługach dotyczących budowy czy przerabiania Twojej strony lub sklepu. W pozostałych usługach zwykle bazujemy na liczbach i analityce, a wspomniane tematy, to często sprawy designu i wyglądu. Wówczas, nie chcę sytuacji, w której zgadzasz się na coś, jeśli nie jesteś do końca przekonany.
Nie podoba mi się, gdy firmy z mojej branży, tworzą umowę na projekt strony internetowej, w której zaznaczają sztywną ilość poprawek. A co w sytuacji, gdy klient nadal nie będzie zadowolony? Zostawią, go ze sklepem, który mu się w ogóle nie podoba, bo wykorzystał możliwą ilość poprawek? Nonsens.
Pora nie ma znaczenia
W moim słowniku nie ma takich słów, jak: „noc”, „przepraszam, już nie pracuję, bo minęła 17:00”, „jest Wielkanoc, proszę zadzwonić jutro (chociaż, w tym wypadku powinno być pojutrze)”.
Wiadomo, są sprawy, które mogą poczekać, ale jeśli jest robota do wykonania, klient ma problem lub warto wykorzystać mały ruch na sklepie w weekend, to pora nie ma dla mnie najmniejszego znaczenia. Gorzej z moją dziewczyną 🙂
Jak mówimy z Elonem Muskiem: „Jestem dostępny przez 24 godziny na dobę, jeśli trzeba rozwiązać problem. Zadzwońcie do mnie o 3:00 w nocy – nie dbam o porę”. Dotyczy to przede wszystkim osób, które mają u mnie wykupioną usługę Opieki nad stroną, Hostingu lub jakąkolwiek usługę rozliczaną w systemie rocznym.

Wojtek, prywatnie
Pasjonat szachów, zdobywania wiedzy, następnie wymądrzania się tą wiedzą, morza śródziemnego i chińskiej zupki, pitej o wschodzie słońca, śród koralowych ostrów burzanu, z metalowego kubka, przy alpejskim, zielonobarwnym potoczku, ahh.
Partyjkę w szachy?
Korzystając z okazji, że tak wiele osób to czyta, chciałbym zaprosić wszystkich Państwa, bardzo serdecznie do pojedynku szachowego w aplikacji chess.com, dla tego kto mnie pokona, może jakiś rabacik, kto wie 🙂
Mój nick: wojtekszymczyk.
Osiągnięcia naukowe
Oprócz dwóch tytułów mistrzowskich w ping-ponga, w najcięższej kategorii wagowej w całej szkole podstawowej, obrony pasa mistrzowskiego, udało mi się również obronić tytuł inżyniera na Politechnice Warszawskiej. Jednak szczerze mówiąc, sam nie wiem, która obrona była trudniejsza (czyt. nie polecam). Ale spokojnie, większość wiedzy zdobywam we własnym zakresie, zatem nie musisz się obawiać, że stosuję metody marketingowe z 1979 roku. No dobra, Kotler jest ok.
